wtorek, 17 marca 2015

Czy jestem uzależniona od technologii ?

Zacznę od przepięknej piosenki.

Uwaga, cytat z wikipedii:
Jesse Cook jest kanadyjskim gitarzystą, urodzonym w Paryżu, reprezentującym styl new flamenco. W swojej twórczości łączy funky jazz i muzykę latynoską z szeroko pojętą muzyką świata, szczególnie specjalizując się w gatunku rumba flamenco.



Nie spodziewałam się, że tak długo będę musiała czekać na tę myśl, która będzie na tyle godna, by ją opisać tu, na blogu.

Witam Was serdecznie :)

Dzisiejszy dzień jest trochę szalony. Obudziłam się rano z poczuciem, że nie chcę iść do pracy (od jakiegoś czasu niestety takie podejście się u mnie utrzymuje) i przyznam szczerze, że uległam. Uległam niczym osoba na diecie ulega słodyczom. Dzieje się to bardzo, bardzo rzadko, więc szefowa ze zrozumieniem przyjęła moją wymówkę. Ostatnio bardzo ciężko pracuję, ciężej niż kiedykolwiek. Presja zaczyna być już tak duża, że przez ostatnią sobotę psychicznie odreagowywałam zwolnienia i nieprzyjemne wydarzenia.
Myślę, że początki takie już muszą być. Jeśli moja cierpliwość się skończy - odejdę, ale nie z poczuciem porażki.

O godzinie 9:00 zasiadłam przed moim smartfonem by przejrzeć Instagrama. Zaczęłam obserwować, komentować, lajkować. Pomiędzy instagramowym szaleństwem zaglądałam do laptopa, by poczytać ploteczki, przejrzeć facebooka. Dziwi mnie łatwość z jaką opisuję, co robiłam. I tak spoglądając na godzinę, widziałam jak czas mijał - 10:00, 10:40, 11.15, 11:50 aż w końcu nadeszła godzina 12:00.

Spędziłam 3 bezproduktywne godziny na "odmóżdżaniu" się. Ten czas nie wniósł nic do mojego życia i poczułam ogromną złość, że wzięłam sobie wolne, aby nie robić nic - aby wpaść w pułapkę technologii...

Postanowiłam, że dość tego, zwłaszcza że jestem na nogach od 6:30 (jak każdego dnia). Wstałam, odłożyłam laptopa, zeszłam na parter do salonu, podgrzałam sobie jedzenie i włączyłam telewizor. Na tym spędziłam kolejną godzinę, gdyż by znaleźć coś ciekawego trzeba latać po tych kanałach. Najbardziej bawi mnie gdy już znajdę fajny program i nagle leci reklama! To jest dopiero frajda!

Poszłam do kuchni i uderzyło we mnie. Uważam się za osobę dość staroświecką, choć z drugiej strony interesują mnie nowości i technologia. Zdałam sobie sprawę jak bardzo technologia rządzi moim życiem. Zamiast tracić na tym czas, mogę poczytać książkę, uczyć się nowych rzeczy, zastanowić się nad życiem(tak to wymaga skupienia i odłączenia się od świata), pograć na gitarze lub zwyczajnie poświęcić czas rodzinie i przyjaciołom.
Technologia niestety ma ogromny wpływ na nas, widzę to na swoim przykładzie. Po spędzeniu godziny przed laptopem czy telefonem, czuję się ogłupiona. Zauważyłam, że ciężko mi myśleć, podejmować poważniejsze tematy, zamykam się. Nie wiem na jakich zasadach to działa, ale łatwo się od tego uzależnić. Czuję się niczym ofiara indoktrynacji. Cieszę się, że prawie nie oglądam telewizji (około raz w miesiącu), a we własnym mieszkaniu planuję mieć tylko telewizor, by, gdy najdzie mnie ochota na obejrzenie filmu czy serialu, móc obejrzeć sobie na dużym ekranie.

Bardzo gorąco polecam Wam zapoznać się Brianem Tracym. Oglądam jego wykłady już od dwóch miesięcy i naprawdę dużo się nauczyłam (choć dużo jeszcze przede mną). Dodatkowo zakupiłam jego książki, jedną już przeczytałam i dziś zabieram się za kolejną. Nie będę opisywać o czym mówi, ale jeśli zależy Ci na rozwoju osobistym, nabraniu siły umysłowej i, by ktoś pokazał Ci kolejny etap życia, gdzie zaczniesz wyraźniej patrzeć na świat, polecam, wygoogluj tego Pana. :)

Poniżej, trochę mnie (proszę wybaczyć, czasem bywam narcystyczna).



Taka jestem silna! Że aż mi twarz wygięło.


Czas pożegnania z rodzicami zbliżał się nieuchronnie.

Żegnaj Poznań!
"Spróbuj nie pozować..."

Tak wygląda moja ściana.

Cytat z książki.





Dziś czytam to!


A jakie jest Wasze podejście do technologii ? Co myślicie o dzisiejszym podejściu do życia?

Pozdrawiam,

Patrycja